,,Mała Mi":D

Wysłany: Śro 20:15, 15 Mar 2006 Temat postu: ,,Mała Mi":D

Przypomniały mi sie wtrokowe Muminki, i Pani Kwiatkowska tym samym( ah te włosy koloru wiadomegi i wzrost przypominają , Malą Mi, czyż nie? :wink: ), co o niej sądzicie?. Na moje fajnie sie ubiera, jeśli chodzi o przedmiot to lekko sie mota na lekcjach, ale pozatym chyba wiekszej krzywdy nie robi?

Wysłany: Śro 20:31, 15 Mar 2006 Temat postu:

"wiekszej krzywdy nie robi" hhhmmm no w sumie poza laczem na semestr to moze i nie :P

Wysłany: Śro 23:24, 15 Mar 2006 Temat postu:

da sie przezyć.... ja nie narzekam to moja wychowawczyni no i najwazniejsze Palestyna jest na końcu tablicy ...:PP

Wysłany: Nie 14:35, 19 Mar 2006 Temat postu:

juz wypowiadalem sie na temat tej pani na starym forum, jak juz wpsominalem bardzo sie ciesze ze historie mam teraz z p Kikulskim :] dalej nie bede sie powtarzal ale licze tylko, ze w przyszlym roku na wos-ie nie bedzie podobnych akcji jak rok temu :D

Wysłany: Sob 15:20, 25 Mar 2006 Temat postu:

Widziałem ją raz, i ciekawe wrażenie sprawia, więcej nie moge powiedziec:P:D

Z jej sławnego 'wróć!!' nabija sie cala moja klasa xD
W sumie, nie jest taka zła (oprocz tego, ze mota się w tym co mowi -.- albo są scenki typu "ale pani profesor, w jakim roku było?" -"Poczekaj, zaraz mi sie przypomni" [w woli ścisłosci- nie przypomina się :] ], ale miałam wielka nadzieje, ze bedzie mnie uczył p. Kikulski : (

Ogólnie jest spoko, tylko starsznie zasuwa z tematem i faktycznie sie mota :D Czasem zapomina niektórych faktów ^^ Ale prócz tego ma poczucie humoru nawet, co doceniam u belfrów :D

nie jest zła, wole zdecydowanie nad obersturmbannfuhrera el commendante Kikulskiego, który sprawdza pewne rzeczy za pomocą celnego miotania rzutkami (takie to przynajmniej wrażenie spraaawia)

a to nie wiem bo z nim na szczescie nie mam ;] chodziło mi o matury próbne, które niestety sprawdzaU

Wolałabym mieć z nim, bo wprowadza większy rygor. Może bym sie czegoś nauczyła - przydałoby sie w koncu zdaje rozszerzenie z historii :/

jak sama sie nie nauczysz to i trzy panie G w skorkach z pejczykami nie pomoga. Zdecydowanie wole luz na lekcji i nauke w domu, niż rygor na lekcji i też nauke w domu.

No tak, ale więcej bym wynosiła z lekcji i miała bym... składniejsze notatki? ^^

jak jest dobry nauczyciel, to z lekcji sie wynosi najwięcej potrzebnej wiedzy i jedynie daty zostają do domu... A nie sytuacja gdzie totalnie nie masz pojęcia co, gdzie, kiedy i po co się działo ^^' chociaż przeczytać lekcje z podręcznika w domu nie jest aż tak strasznie ; )

zalezy jakie sie podreczniki ma, mimo ze mam 5ksiązek na 3 lata to i tak Mała wnosi tematy ktorych tam nie ma albo znikoma cześc bez dat ;/

minęło juz trochę czasu i stwierdzam, ze nie zaluję że uczy mnie "Mała Mi" ; P przez te kilka miesiecy nauczylam się wiecej nic w calym moim zyciu xD wiec mimo jej motania się na lekcjach jej wykłady pewne efekty przynosza ;)

Ja tam od początku ją lubiłam :D Trochę rzeczywiście narzekałam, bo jednak czasem jak sie zakreci to... xP Ale ogólnie jest dobra nauczycielką, ciekawie opowiada fajnie sie jej słucha i nawet notatki nauczyłam sie robić :D
Jedyne co mogłabym chcieć w niej zmienić to to, że nie zaznacza nam jakie informacje są pierwszorzedne - takie na spr. itd, a jakie dla chetnych - a potem jak daje arkusze maturalne to zonk :D Ale ja i tak staram sie z historii pochłaniać wszystko ^^

No z pewnoscia jest lepsza od El muchacho Hombre vel Gibas, pamietam jej przemowienia O..o. No i podobno zasypiała na lekcjach, ale to juz inna bajka... :lol: